Moi drodzy. Bardzo dziękuję Wam za udział w licytacji sesji zdjęciowej na rzecz Ukrainy. Każdy gest jest ważny, udostęonienie, like, komentarz. Bo razem możemy więcej, a dobro wraca. Nie zbawimy niestety tym świata, nie cofniemy czasu, ale wierzę, że dobrych serc jest tyle, że zło zwyciężymy dobrem! <3
Tymczasem, postanowiłam, że przybliżę Wam trochę w dniach, kiedy trwa licytacja, to czym się zajmuję i co mogę dla Was zrobić kiedy już ją wygracie 🙂 Zaczynamy
od naturalnej sesji noworodkowej ”lifestyle”.
Dlaczego sesja noworodkowa?
Pojawienie się nowego członka rodziny to najlepszy moment na spotkanie z fotografem.
To co fotografuję, to nie tylko słodki bobas, ale ogrom Waszej miłości , pierwsze wspólne momenty, czułe gesty i ulotność chwil, detale – maleńkie rączki, stópki, usteczka, meszek na głowie…
Dlaczego naturalne sesje lifestyle?
Jeszcze 2 lata temu, zanim przyszedł na świat mój synek, większość sesji noworodkowych wykonywałam w studiu. Były to ujęcia pięknych, często nawet uśmiechniętych bobasków ułożonych w koszykach, zawiniętych w kokony i wystylizowanych.
Od kiedy sama jestem mamą większą wartość mają dla mnie fotografie naturalne, niepozowane, takie, które sprawiają, że Wasze zdjęcia nie są powtarzalne, a unikatowe. Mimo, że sama zrobiłam Heniowi sesje zarówno pozowaną jak i niepozowaną – do tej drugiej wracam wspomnieniami częściej i z większym sentymentem. Wspominamy, mówimy mu i pokazujemy jak bardzo chciał się wtedy przytulać i jeść co 10minut! Jak słodko ziewał. Jak Mezzi – nasza roczna sunia – podchodziła do niego dawała łapę, żeby się z nią podzielił mlekiem, haha! 😉 Są to momenty na wagę złota. Pozowana sesja nie była dla naszego noworodka przyjemna. (I nie zrozumcie mnie źle, nie twierdzę, że zawsze tak jest! Bo sama wykonałam setki sesji, gdzie maluszki spały i czuły się dobrze w studiu).
Mój Henio był maluchem bardzo wrażliwym, który najbezpieczniej czuł się w moich ramionach, w znanym otoczeniu, kiedy czuł moje ciepło i…zapach mleka 😛 Był to przełom w mojej karierze, po którym uznałam, że i dla Was chcę zatrzymywać te prawdziwe momenty, nie wyreżyserowane. Bo przecież po co ma spać, kiedy woli uczestniczyć aktywnie – taki właśnie jest.
Przecież otwarte oczy są piękne! A wszystkie gesty – ziewanie, przeciąganie, słodkie grymasy tylko pokazują osobowość Waszego noworodka, a Waszym fotografiom dodają charakteru. Chcę pokazać jak wyjątkowa może być codzienność, bo proste chwile są najpiękniejsze. Przekonacie się o tym wracając do nich wspomnieniami już za kilka tygodni 😊
Te małe rączki już za chwilę stłuką pierwszy talerzyk, a stópki pójdą swoją drogą. Ale teraz są przy Was. Pełne zaufania i takie bezbronne. I trzymajmy się tego – zatrzymajmy tu i teraz na zawsze. Zamknijmy je w pięknych fotografiach i ponadczasowych albumach, dzięki którym pierwsze wspólne chwile będą zawsze pod ręką.
<3 <3 <3
<3 <3 <3
<3 <3 <3
Ofertę sesji noworodkowych lifestyle w Trójmieście znajdziesz TU, zapraszam 🙂
<3 <3 <3