Wizji, planów i pomysłów na tę sesję było kilka(naście?) 😛 W końcu zdecydowaliśmy się na… pewien dzień w środku zimy 😀 Miał padać śnieg. Nie padał. Było ponuro i brzydko 😉 Ale tak naprawdę czego więcej fotografowi do szczęścia potrzeba niż pary zakochanych, zwariowanych i chętnych do współpracy modeli? I wtedy spontany takie jak ten wychodzą naprawdę nieźle, zobaczcie sami 😉 Kochani moi modele, pozdrawiam Was i do zobaczenia na Waszym ślubie w maju! <3